poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Kotwica nadziei

Psychologia traktuje nadzieję jako emocję, mechanizm adaptacyjny, jest stanem oczekiwania. Twierdzi, że nadzieja stymuluje nasz rozwój. Jest ona szczególnie ważna w sytuacji kryzysowej, ponieważ mobilizuje do przekraczania dotychczasowych sposobów działania (J. Kozielecki). Ludzka definicja nadziei jest ciekawa, ale myślę, że zbyt powierzchowna. Biblia bardzo dużo mówi nam o tym czym ona jest i dlaczego jest tak ważna. Istnieje pewien fragment, który szczególnie mnie dotyka i to na nim chciałabym się skupić: ,,Jej to (nadziei) trzymamy się jako kotwicy duszy, pewnej i mocnej, sięgającej aż poza zasłonę‘’ (Hbr 6,19). Niesamowity werset, który w sposób bardzo obrazowy ukazuje co oznacza to abstrakcyjne pojęcie. 

Poprzedzającym wspomniany werset jest fragment, w którym autor tekstu przypomina Hebrajczykom o Bożej obietnicy, poręczonej przysięgą - Bóg przysiągł na samego siebie. Zapewnił swój lud, że On sam jest gwarantem spełnienia danej obietnicy! W wersecie 18 autor pisze, abyśmy my, którzy ocaleliśmy, mieli mocną zachętę do pochwycenia leżącej przed nami nadziei. Ona jest pewna i mocna, sięga aż poza zasłonę!

W wersecie, który przytoczyłam wcześniej, Bóg zapewnia nas, że nadzieja zakotwiczona w Jezusie Chrystusie jest pewna i mocna! Dlaczego? Ponieważ ona sięga poza zasłonę, do miejsca najświętszego, przed Oblicze Samego Boga. Jezus Chrystus jest tą nadzieją. Jezus Chrystus jest spełnieniem Bożej obietnicy danej ludziom. On rozdarł zasłonę dzielącą człowieka i Boga, przez Jego krew mamy dostęp do miejsca najświętszego.


,,Jej to trzymajmy się jako kotwicy". Czym jest kotwica? To element wyposażenia statku, który służy do ,,unieruchomienia go na wodzie, przez zaczepienie o dno’’. Każdego z nas można porównać do okrętu pływającego po morzu. Nasze życie to podróż, która zmierza do jakiegoś celu. Nie zawsze jednak cel jest konkretnie określony. Jeżeli nasze serca będą zakotwiczone w Chrystusie, życie obierze właściwy kierunek i stanie się stabilne!
Codzienność przypomina morze, które bywa wzburzone. Sztorm nagłych wydarzeń, utrata pracy czy środków do życia, cierpienia, ból fizyczny lub psychiczny, wszelkie rozczarowania, zranienia i nieprzebaczenie sprawiają, że okręt może zboczyć z kursu. Jaśniejący cel zanika z powodu zwątpienia i niewiary a strach przejmuje stery. Fragment z Hbr 6,19 zachęca nas byśmy przepełnili nasze serca nadzieją, którą jest sam Chrystus. Uchwyciwszy się tej prawdy, zakotwiczeni w Panu możemy być stabilni i nie chwiać się nawet podczas sztormu. To nie jest pozorne pocieszenie, ale Boża obietnica. Sięgnijmy po nią, bądźmy nieustępliwi w modlitwach i pieśniach chwały. ,,W końcu bądźcie mocni w Panu- siłą Jego potęgi." (Ef 6,10 BT). 

Fragment ten wnosi w moje życie wiele pokoju. Przypomina mi, że Bóg jest wierny i dotrzymuje obietnic.

Pewne przysłowie mówi, że nadzieja umiera ostatnia. Zgadzam się z tym powiedzeniem, nadzieja, której źródłem jest człowiek może umrzeć. Boża nadzieja trwa wiecznie, jest żywa, to Chrystus w nas, nadzieja chwały!

Zdjęcie: Obiektyw Subiektywny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz