poniedziałek, 6 maja 2024

Dzielna Kobieto, dziękuję

 



Przypowieści Salomona 31, 10-31:

10 Dzielną kobietę – któż ją znajdzie? Daleko ponad korale sięga jej wartość.

11 Na niej polega serce męża, i nie zabraknie mu dobytku.

12 Dobrze mu świadczy – a nie źle, po wszystkie dni swojego życia.

13 Szuka wełny i lnu; ochoczo się krząta swą dłonią.

14 Podobna jest do okrętów kupca, bowiem z daleka sprowadza swój chleb.

15 Wstaje dopóki jeszcze noc; wydziela żywność dla swojego domu i zwykłe zatrudnienie dla swych służebnic.

16 Myśli o polu i je nabywa; zasadza winnicę z owocu swoich rąk.

17 Mocą przepasuje swe biodra i krzepko porusza swe ramiona.

18 Uważa, by dobry był jej produkt; w nocy nie gaśnie jej światło.

19 Swoją ręka sięga po wrzeciona, a jej palce ujmują przęślicę.

20 Swoją dłoń otwiera biednemu i swe ręce wyciąga ku ubogiemu.

21 Nie obawia się śniegu na swoim domu, bo cały jej dom ubrany jest w szkarłat.

22 Sporządza sobie kobierce; bisior i purpura stanowią jej szatę.

23 Jej mąż jest poważany w bramach, gdy zasiada ze starszyzną kraju.

24 Przygotowuje też zarzutki i je sprzedaje, a pas podaje kramarzowi.

25 Jej strojem jest moc, wspaniałość i z uśmiechem spogląda na przyszły dzień.

26 Swe usta otwiera z mądrością, a na jej języku uprzejma nauka.

27 Czuwa nad porządkiem swojego domu i chleba próżniactwa nie jada.

28 Jej synowie występują i nazywają ją szczęśliwą, a jej mąż ją wysławia:

29 Wiele niewiast dzielnie się pokazało, jednak ty przewyższasz je wszystkie.

30 Ułudą jest wdzięk, a piękność ulotna; lecz bogobojna niewiasta godna jest chwały.

31 Oddajcie jej owoc jej rąk, a w bramach niechaj ją sławią jej czyny.



Jako mała dziewczynka często czytałam ten tekst.. w jakimś wymiarze nawet marzyłam nieśmiało, żeby... tu zostawię kropki.

Do dziś fascynuje mnie ten opis, pewnego ideału, ale wierzę, że możliwego do osiągnięcia – w Chrystusie. Duch Święty czyni wspaniałe dzieło (przez próby, doświadczenia, modlitwę i Słowo) w każdym Bożym dziecku - upodabnia do Chrystusa, modelując serce na wzór samego Pana. 

Zachwycona tym opisem, postanowiłam napisać list do Dzielnej Kobiety wyrażając moje uznanie.

 

Dzielna Kobieto,

 

co takiego sprawiało, że żyłaś w tak zwyczajny, a jednak niezwykły sposób? Czy chodziło o Twoje serce – oddane Bogu? Ty bałaś się Boga. To z bojaźni Bożej i pragnienia bycia Jemu posłuszną wypływa z człowieka to co szlachetne. Piękne i oddane Bogu serce kształtuje piękne czyny. Do głębi dotyka mnie fakt, że Twój mąż był chwalony i doceniany wśród ludzi – dlatego, że  Ty zapewniałaś mu dobrostan. O jakże wielu mężów marzy dziś o takiej żonie. O odpoczywaniu przy niej. O cieszeniu się nią. O byciu dumnym z niej. O ufaniu jej i powierzaniu spraw, od tych prozaicznych po najgłębsze.

 

Twój mąż o nic nie musiał się martwić, bo dbałaś o dom i całą rodzinę. Pracowałaś dniami i wstawałaś o świcie przed wszystkimi, żeby zapewnić wszystko co jest potrzebne domownikom. To co tworzyłaś było dobrej jakości, nie było więc mowy o bylejakości. Charakteryzowała Cię nie tylko duża zaradność, chęć pracy i odpowiedzialności… ale także bogate wewnętrzne życie i jego siła. Ty troszczyłaś się o ludzi! Kochałaś ludzi. Zabiegałaś o to, co wewnętrzne, a nie o to, jak wyglądasz. Byłaś pełna pasji do życia i tryskało z Ciebie pozytywne nastawienie. Twoje dzieci postrzegały Cię jako szczęśliwą – widziały więc, że jesteś spełniona, wdzięczna i nie narzekasz. Mąż Cię wysławiał… To naprawdę cenny dar, mieć męża, który docenia, uwielbia i jest rozkochany w swojej żonie. Ty właśnie takiego miałaś! Wierzę, że to jeszcze bardziej uskrzydlało Cię i dodawało chęci do większego służenia mu. Byłaś także mądra. Kiedy wypowiadałaś się, były to słowa rozważne i poważane na tyle, że ludzie chcieli słuchać tego, co masz do powiedzenia. Ufali Ci.

 

Dzielna Kobieto, co sprawiło, że masz w sobie takie cechy? Wierzę, że znałaś Boga, blisko, intymnie. Na tyle, że wiedziałaś co jest Jemu miłe. Znałaś Jego charakter, więc wiedziałaś czego od Ciebie oczekuje – a Ty chciałaś być Mu posłuszna, podobać się Jemu. Rozumiałaś, że służąc pełnią siebie mężowi i swojemu domowi – służysz Bogu Najwyższemu. Kochając męża i dom, kochałaś Boga.

Wyprzedziłaś swoją postawą zapowiedź kobiet w Nowym Testamencie!

 

Dziękuję za Twoje świadectwo.



Drogie kobiety… czy podoba Wam się ten opis? Porusza Wasze serca? Chciałybyście być przez kogoś tak opisane i podziwiane przez przyszłych lub obecnych mężów? Wierzę, że jest to możliwe w Chrystusie. Do tego powołuje nas Bóg - do bycia jak Chrystus. Kochajmy Boga ponad wszystko, poznawajmy Go w Słowie, rozumiemy co jest Jemu miłe… a staniemy się takimi żonami.


I pamiętaj proszę…  nawet jeśli nie zostaniesz nigdy żoną, to nie trać nadziei i entuzjazmu. Pan na pewno wykorzysta Twój charakter, talenty i wszystko co Ci dał - do budowania swojego Królestwa, bądź gotowa. Nagroda będzie wielka. Może pomoże Ci w tym modlitwa, którą ja dziś we łzach zaniosłam do Ojca:

Ojcze, jeśli moja samotność uwielbi Twoje imię, przyniesie chwałę Tobie i będzie użyteczna dla Twojego Królestwa, bardziej niż małżeństwo… to chcę być sama całe życie. Tak mi dopomóż mój Panie.



Angelika

 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz