środa, 21 grudnia 2016

z pamiętnika Córki Króla


Będzie to historia dziewczynki śmiałej, odważnej, w sercu której wciąż czegoś brakowało… To nieokreślone coś sprawiało, że nie potrafiła zaakceptować siebie, tego kim jest - jak wygląda, że ma takie cechy charakteru, a nie inne. Któregoś wieczoru ukochany ojciec zabrał ją w szczególne miejsce. Tam zdarzyło się coś, co na zawsze odmieniło jej życie. Tato spojrzał w jej brązowe oczy i powiedział: -Kocham cię moja córeczko - wkładając na jej palec pierścionek.-Ale tato…-Chciałbym żebym ten pierścionek przypominał ci o tym, że należysz do mnie do czasu, aż pojawi się mężczyzna, który zostanie twoim mężem – zaniemówiła. Ojciec przytulił ją i wyszeptał:-Oprócz mnie, jest jeszcze Ktoś ważniejszy i potężniejszy, to Ojciec w Niebie, który kocha Cię miłością doskonalszą, a Ty jesteś Jego córką – Córką Króla, twoja tożsamość jest niebiańska.

Te chwile zmieniły jej życie, postrzeganie samej siebie i świata wokoło. Były też odpowiedzią na pustkę, którą nosiła w sercu. Ojciec przypomniał czym jest miłość nie tylko ziemska. Zwrócił jej wzrok na Tego, Który przewyższa wszelkie zrozumienie, Który jest wierny i miłuje aż do końca.
Piszę tę historię, ponieważ jest bliska mojemu sercu - to moja historia. Postanowiłam podzielić się nią ze wspaniałymi młodymi kobietami, które być może dziś znajdują się w położeniu, w którym byłam ja. Pewnie gdyby nie okazana mi miłość ojca, nadal nie akceptowałabym samej siebie. Bóg poprzez obraz ziemskiej miłości pozwolił mi zrozumieć czym darzy mnie i Ciebie. Zdaję sobie sprawę, że nie każda z kobiet ma oparcie w swoim ziemski ojcu. Jeśli należysz do takich właśnie osób, to wiedz, że posiadasz wspanialszego Ojca, którego ojcostwo przewyższa pojmowanie. Bóg jest tym, który otwiera swoje miłujące ramiona i pragnie otoczyć opieką. Daje obietnice i zapewnia, że jeśli tylko zechcesz możesz należeć do Niego na zawsze.

Przedmałżeński rozwój
Okres panieństwa to piękny czas w którym kobieta może się rozwijać duchowo i psychicznie, budując relacje z przyjaciółmi, kształtując swoją emocjonalność. Pan Bóg każdej z nas dał szczególny czas, który nigdy nie powróci i jest zaledwie jedną trzecią przyszłego małżeńskiego życia. Zbliżając się do Ojca Niebiańskiego, poznając Go z dnia na dzień lepiej, tak naprawdę kobieta poznaje samą siebie. Odkrywa co najbardziej kocha i co ją zasmuca. To czas w którym Duch Święty penetruje serce i wskazuje drogę, którą obrał dla nas Pan. Temat ten jest na tyle poważny, aby przypominać sobie o sensie cierpliwości i czasu samotności. Okres ten jest bardzo znaczący, gdyż skarby, które gromadzimy, rozwój duchowy i emocjonalny; nasze uświęcenie – wpłynie na całe przyszłe życie. Oczywiście rozwój trwa aż do śmierci, jednak każda mężatka może potwierdzić, iż życie małżeńskie wiąże się z wieloma innymi obowiązkami. Czas wolności nigdy nie powraca, wręcz jest bardzo ograniczony w małżeństwie.

Szacunek do samej siebie
To jak postrzegamy same siebie wpływa na nasze relacje z mężczyznami. Im bardziej nie akceptowałam tego kim jestem, tym bardziej szukałam tej akceptacji w płci przeciwnej. Od wspomnianej pamiętnej chwili zrozumiałam jednak, że pełnia mojej akceptacji znajduje się w Bogu, to przez Niego i w Nim mogę być usatysfakcjonowana – całkowicie, w sposób pełny. Bez tej świadomości, życie może być pasmem rozczarowań i niezrozumienia. Z racji kobiecości i wewnętrznej wrażliwości, jaką została obdarzona płeć piękna, jesteśmy bardziej narażone na zranienia. Brak akceptacji własnej osoby sprawia, że cenimy to co mówią o nas inni, szczególnie mężczyźni. Tolerujemy bliskość płci przeciwnej, ponieważ lubimy być adorowane. Jednak zdarza się, że konsekwencje takiej postawy są niszczące. Zapominamy o tym, że mężczyzna po dłuższym czasie może angażować się w tej relacji. My natomiast traktujemy to jako zwyczajną znajomość. Lubimy przecież mieć u boku kogoś, kto zawsze nas pocieszy i powie jak pięknie wyglądamy. Pozwalamy na długie rozmowy, spotkania na osobności, niewinne wyjścia do kawiarni, długie spojrzenia w oczy, czasem nawet zwierzanie się - normalna przyjaźń! Taka postawa w ostatecznym rozrachunku sprawia ból jednej lub obu stronom. Kiedy orientujemy się, że relacja posunęła się za daleko, nie chcemy brać za nią odpowiedzialności i zwyczajnie się wycofujemy. Niestety zaangażowanemu mężczyźnie, który odczuwał wyraźne przyzwolenie na zbliżenie, może być trudno zapomnieć - taki stan oznacza na zawsze utracone emocje. Zdaję sobie sprawę z tego, że często mężczyźni zachowują się względem kobiet w dokładnie taki sam sposób, ale dziś chciałabym zwrócić uwagę na naszą, kobiecą odpowiedzialność.

Pewnego dnia zdałam sobie sprawę, że nasza postawa jako kobiet zbyt często nie jest właściwa. Kiedy to zrozumiałam zaczęłam inaczej patrzeć na mężczyzn. Widząc kolegę, przyjaciela - brata w Chrystusie, mogę dostrzegać w nim Boże dziecko. Kogoś, kogo ukochał Bóg, dla kogo przygotował konkretny plan i być może żonę. Nie przekraczając granic, o których wcześniej wspomniałam, granic zaufania i jego zaangażowania, okazuję mu prawdziwy szacunek i nie naruszam jego emocji. Unikam w ten sposób rozczarowań.  Dzięki wierze i miłości braterskiej wiem, że odda on serce kobiecie, która go pokocha. Co jest w tym wszystkim równie ważne - okazuję szacunek samej sobie. Serce spełnione w Bogu, pokładające wszelką nadzieję i ufność w Nim, pragnie być obiektem zainteresowań tylko Ojca w Niebie.

Zaufaj Ojcu w Niebie
W moim życiu przełomem była chwila w której całkowicie się poddałam. Przestałam myśleć o małżeństwie, zamartwiać się tym, że nigdy nie poznam męża. Kiedy odrzuciłam te myśli, padłam przed Ojcem i powiedziałam, że jestem gotowa nawet na samotność, byle w objęciach miłującego Ojca… Bo dla mnie Życiem jest Chrystus. Bóg zmienił moje serce. Dziś nie mam strachu i odkrywam kolejne aspekty zaufania. Boża miłość usunęła mój lęk.

Niestety żyjemy w złych czasach. Wzorce jakimi bombardują nas filmy, reklamy, czasopisma i książki nie są tym, co zaplanował Bóg. Świat pragnie okraść Ciebie i mnie z pokoju, jaki mamy w Chrystusie i zaufania Mu. Jesteśmy zachęcane do poszukiwań, wybierania i porównywania mężczyzn. Jeszcze innym znanym hasłem jest: ,,Nie bierz kota w worku’’ - to kłamstwo XXI wieku. Małżeństwo jest przymierzem, bliskość jest zobowiązaniem. Dlatego opuści mąż ojca swego i matkę swoją i złączy się z żoną swoją, i staną się jednym ciałem (Rodz 2,24) fragment ten pojawia się w Biblii aż 4 razy. Jest to Boży plan, wspaniała więź między kobietą a mężczyzną. Połączenie w jedno ciało, to coś więcej niż tylko współżycie fizyczne, to dzielenie się wszystkim, współistnienie, współodczuwanie. Małżeństwo, choć piękne, nie istnieje tylko dla siebie. Ono jest obrazem czegoś większego, wspanialszego – odbiciem relacji Oblubieńca i Oblubienicy, tj. Chrystusa i Kościoła. Współżyjąc poza małżeństwem narażamy się na zranienie i ogromny ból. Działając w taki sposób zniekształcamy Boży zamysł. Jeśli uwierzymy w kłamstwa serwowane przez współczesny świat, utracimy z oczu cel świętej relacji. Nie będąc z partnerem, z którym łączyła nas jakaś relacja, na zawsze tracimy część siebie - serca i ciała. Myślę, że w czasach w których żyjemy niezwykle istotne jest, aby przypominać tę Bożą Prawdę.

Wyprzedzajmy mężczyzn w okazywaniu im szacunku! Bóg przygotowuje serca młodych, ufających Mu kobiet, kształtuje je i chce, aby całkowicie się Mu oddały. Uwierzmy w to. Pan zatroszczy się, żebyś we właściwym czasie dostrzegła właściwego Bożego męża. Bóg jest Bogiem porządku, dlatego w sprawach małżeńskich również pragnie porządku. On wie czego Ci potrzeba i czeka aż Ty uwierzysz w to, że On wie.

Córko Króla, płynie w Tobie niebiańska krew, obiecane Ci zostało wieczne dziedzictwo, ogromy Bożych skarbów. Żyjmy tak, żeby nie szukać łatwych dróg. Kochajmy tak, żeby nie zgadzać się na kompromisy. Pragnijmy tego, co święte i czyste w Bożych oczach, bo tylko w ten sposób pokażemy światu, że ZNAMY SWOJĄ TOŻSAMOŚĆ.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz